Mediateka

Materiały

"Tajne państwo" 16 / 23

Teksty 1 / 1

2011
Stanisław M. Jankowski
Filmowe plany emisariusza Karskiego
Przygotowując przed laty książkę „Emisariusz „WITOLD” dowiedziałem się od Jana Karskiego o jego projekcie filmu, poświęconego Polsce Podziemnej. – Po powrocie z Ameryki czekałem sobie w Londynie, żeby Mikołajczyk z Kotem wymyślili dla mnie jakąś misję, a w wolnym czasie zbierałem napisane przeze mnie artykuły, wywiady udzielone dziennikarzom czy różne notatki – wspominał profesor Karski 3 grudnia 1987. – I przyszło mi wtedy do głowy, żeby z tej dokumentacji zbudować jakąś większą całość: może scenariusz filmu o Podziemiu? Profesorowi Kotowi pomysł się spodobał...

W tej zarejestrowanej przeze mnie wypowiedzi tylko część jest prawdą. Ministrowi informacji i dokumentacji, profesorowi Stanisławowi Kotowi pomysł Karskiego mógł się oczywiście spodobać, ale nie był to projekt nowy, podsuwany zwierzchnikom przez emisariusza dopiero w Londynie jesienią 1943 czy w styczniu l944 roku. Nie znając jednak w roku 1987 wszystkich raportów Jana Karskiego musiałem przyjąć do wiadomości podaną przez niego datę projektu.

Wiele lat później w Instytucie Hoovera w Stanford skopiowano dla mnie serię raportów jednego z najsłynniejszych polskich emisariuszy. Najwcześniejsza informacja na temat filmu o Polsce Podziemnej pochodzi z 24 lipca 1943 roku. Tego dnia trafiła do dokumentu, nazwanego „I Raportem Karskiego z pobytu w USA ”. Opisując dokładnie, z kim zdążył się już spotkać po przylocie do Waszyngtonu, a nawet jakie zadawano mu pytania, autor raportu wspomina o próbach namówienia swoich rozmówców na film o Polsce, bo „dotąd nie mieliśmy filmu”. „Powinien to być dobry film, uwydatniający najwartościowszą cechę naszej walki to znaczy brak Quislinga. Fabuła – proponuje Karski – to ścieranie się opinii patriotów. Pewna część, patrząc na ofiary, terror, straty, obawiając się, że świat nie zrozumie naszej bezkompromisowej postawy i nie oceni – chce aktywizacji i normalizacji stosunków z okupantem, zwycięża jednak koncepcja walki bezwzględnej, nie kunktatorskiej, koncepcja ofiar, strat, ale i honoru i wierności ideałom...” Można by zrobić cudowny film, gdybyśmy się zakrzątnęli – kończy Jan Karski swój I „Raport” do premiera polskiego rządu – Stanisława Mikołajczyka.

Czytaj dalej