Mediateka

Materiały

Teksty 14 / 20

1944
Jan Karski
Rozmowa z przywódcami żydowskimi
- Co chcecie mi, panowie, powiedzieć? Co chcecie, abym powiedział w imieniu Żydów?

Przed wyjazdem z kraju otrzymałem od delegata rządu  polecenie spotkania się z dwoma przywódcami żydowskiego Podziemia, reprezentującymi syjonistów i socjalistów zrzeszonych w Bundzie. Faktycznie występowali oni w imieniu wszystkich Żydów polskich. […]

Obaj moi rozmówcy żyli poza gettem, ale pozostawali w stałym kontakcie z dzielnicą żydowską. […]

-Jadę w oficjalnej misji. W jej ramach chcę przekazać wasz apel do świata. Zrobię to uczciwie. Co chcecie mi, panowie, powiedzieć? Co chcecie, abym powiedział w imieniu Żydów?

Pierwszy odezwał się przywódca Bundu.

- Chcemy, aby rząd polski w Londynie i rządy alianckie zrozumiały, że jesteśmy bezradni wobec tego, co z nami robią Niemcy. Zagłada jest faktem. Nie możemy się obronić sami. Nikt w Polsce  też nam nie jest w stanie pomóc. Polskie Podziemie jest w stanie uratować nielicznych. Nie uratuje mas. Zagłady nie powstrzyma. Niemcom nie chodzi o to, aby zrobić z nas niewolników, jak z Polaków czy innych podbitych narodów. Im chodzi o zgładzenie wszystkich Żydów. Na tym polega różnica!

- I tego świat nie rozumie. Nie można tego wytłumaczyć! Oni tam, w Londynie, Waszyngtonie czy Nowym Jorku, pewnie uważają, że Żydzi przesadzają, histeryzują – nerwowo włączył się syjonista.

Skinąłem głową w milczeniu.

- Zginiemy wszyscy – kontynuował bundowiec. – Może uratują się nieliczni. Generalnie jednak trzy miliony polskich Żydów skazanych jest na zagładę. Do tego również inni, zwożeni z całej Europy. Ani polskie, ani tym bardziej żydowskie Podziemie nie jest w stanie temu zapobiec. Cała odpowiedzialność spoczywa na potężnych aliantach. Niech żaden przedstawiciel w Lidze Narodów nie śmie się tłumaczyć, że nie wiedział, co się tu dzieje! Rzeczywista pomoc Żydom może nadejść tylko z zewnątrz!

To miałem przekazać wolnemu światu.